Joanna Oleksiuk 4. zawodniczką Igrzysk Paraolimpijskich w pchnięciu kulą

Za mną 21 lat w sporcie z wielkimi marzeniami – ale z największym, żeby wyjechać na Igrzyska Paraolimpijskie. Spełniło się, jestem spełnioną zawodniczką – piękne słowa Joanny Oleksiuk z rozmowy z Michałem Polem.

A Polska Fundacja Paraolimpijska wieczór w Tokio opisała:

Ciemne deszczowe chmury zasłoniły niebo nad Stadionem Olimpijskim w Tokio, na którym od siedmiu dni toczy się paraolimpijska rywalizacja w konkurencjach lekkoatletycznych. Polscy lekkoatleci w czwartek nie zdołali powiększyć swojego medalowego dorobku, którego aktualny stan to dwa złota, trzy srebra oraz jeden brąz. Dziś o podium otarła się Joanna Oleksiuk, która w pchnięciu kulą była czwarta.

Medalu z igrzysk w Tokio nie przywiezie trenująca pod skrzydłami Startu Szczecin Joanna Oleksiuk. 29-latka spośród zgłoszonych do konkursu zawodniczek mogła poszczycić się najlepszym rekordem życiowym (6,84 m). Nasza miotaczka kończyła dzisiejszą rywalizację, dzięki czemu miała pełny podgląd na poczynania swoich najgroźniejszych przeciwniczek. Trzeba przyznać, że pomimo niesprzyjającej pogody, poprzeczkę ustawiły naprawdę wysoko. Przed próbami Polki w konkursie prowadziła Asmahane Boudjadar, która pchnięciem na odległość 7,10 m pobiła rekord paraolimpijski. Nasza reprezentantka najlepszy wynik miała w pierwszej kolejce, w której uzyskała 6,40 m. Rezultat ten ostatecznie dał jej czwartą pozycję. Srebro zdobyła Marokanka Fouzia El Kassioui (6,72 m), zaś brąz trafił do rąk Australijki Marii Strong (6,63 m).

Najważniejsze słowa wypowiedziała Asia:

To jest jedna z najcięższych chwil ostatnich lat…
Każdy dzień przepracowany na 100% Wywalczyłam wyjazd na Igrzyska Paraolimpijskie! Ogromny sukces wielka radość, pięknie chwile które zostaną w mojej głowie i sercu na zawsze! Jestem Paraolimpijką i tego nikt mi nie zabierze!
Jest też wielki smutek… Bo wiem że dałam z siebie 110% wszystko było dopracowane, wiara do samego końca że dam radę wywalczyć medal… Niestety nie tym razem chodź wiele osób na mnie stawiało faworytka do medalu a tu tylko 6,40 i ostatecznie 4 zawodniczka Igrzysk Paraolimpijskich Tokyo 2020! Nie jestem osobą która wyszukuje wymówek… Byłam bardzo dobrze przygotowana! Jest wiele osób które uważają że jestem super sprawna co to dla mnie wywalczyć medal, czy rekord życiowy. Niestety po raz kolejny spastyka wygrała ona jest nieobliczalna zmiana pogody spadek, temperatury, deszcz, obsuniecie się startu ból nogi spowodowany spastyką, i być może jeszcze parę czynników wpłynęło na to że nie dałam rady… Najgorsza jest ta bezsilność kiedy czujesz że walczysz z całych sił i nic nie masz zrobić bo nie możesz zapanować nad chorobą i jej wyłączyć chodź na chwileczkę. Wierzyłam że dam radę że udźwignę to wszystko i sobie poradzę.
To jest sport a w szczególności sport osób niepełnosprawnych… Nie ma dwóch takich samych porażeń, każdy z Nas mający tą chorobę reaguje zupełnie inaczej… Tu wiele czynników ma znaczenia i z pewnymi rzeczami, sytuacjami się nie wygra! Chciałam wyjechać na igrzyska i się udało walczyłam do samego końca. Teraz czas na odpoczynek i przemyślenia, czas by podjąć decyzję co dalej? Dziękuję wszystkim którzy wierzyli, dziękuję wszystkim którzy pomogli mi dojść na jeden z moich szczytów marzeń, dziękuję za wszystkie gratulacje, telefony z mnóstwem pięknych słów, za każdą wiadomość po moimi starcie. Dziękuję za Waszą obecność, za waszą siłę Waszą pomoc!
Jesteście wspaniali! Niepowtarzalni, wyjątkowi! ❤

Joanna Oleksiuk, foto: Adrian Stykowski Fotografia / Polski Komitet Paraolimpijski
foto: Adrian Stykowski / Polski Komitet Paraolimpijski